1 października 2014

wbrew melancholii

mimo wszystko dużo śmiechu. więcej bezsensownych lecz powodujących uśmiech na twarzy słów niż łez. staję naprzeciw jesiennej melancholii i mimo, że mam na wpół szczery wpół sztuczny uśmiech - idę. nie odwracam się za siebie, chociaż jeszcze cienie wspomnień gdzieś pochwycą znoszony sweter i poproszą o zwrócenie na siebie uwagi. ale dzisiejszy deszcz zmył je wszystkie - przegonił. wracając z warsztatu musiałam wejść pod strumienie zimnych już kropel deszczu. woda spływała z włosów na czoło i na twarz lub wsiąkała w ubranie. było zimno, a słońce już dawno schowało się za horyzontem to byłam ciepła - przyjemność poprzez nagłe wybrakowanie wśród ludzi. rozbitkowie chowali się pod jakimkolwiek daszkiem, żeby tylko się nie zmoczyć. bali się świata - bali się natury rzeczywistości. z delikatnym uśmiechem przyglądałam się im kiedy przechodziłam obok. tchórze.
zmoknięta wróciłam do domu. przebrałam się, wypiłam małą czarną, po czym uciekłam na siłownię. i zapomniałam o całym świecie, ćwicząc z myślą o nadchodzącym weekendzie. w końcu Ty.

9 komentarzy:

  1. Też sobie tak czasem myslę, gdy widzę, jak ktoś chowa się przed światem najbardziej jak się da. Zwłaszcza przed deszczem. Choć może jestem trochę hipokrytką, bo sama chowam się przed słońcem tak, jak inni przed deszczem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za słońcem tak jak Ty też nie przepadam. jakoś deszcze mnie bardziej rozumie, dociera do mnie.

      Usuń
    2. mi się kojarzy z oczyszczeniem
      przełamaniem jakichś takich... stereotypów, bo niby dlaczego mam przed nim uciekać? tak samo naturalny, jak to, co dookoła.

      Usuń
  2. dawno nie spacerowałam między kroplami deszczu, między światłem latarni oświetlającej ulicy. i chyba już tego nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz, to byś jeszcze bardziej się rozchorowała! :P

      Usuń
  3. Dawno nie widziałam u Ciebie tak ciepłego postu. Cieszę się, że i Tobie jest ciepło...

    Ostatnio to ja jestem takim tchórzem niestety, bo schować przed światem bym się chciała, nie na zawsze, ale jednak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a Tobie nie jest?

      każdy by czasem chciał, uwierz mi.

      ps za każdym razem muszę sprawdzać jak komentujesz to muszę sprawdzać czy to Ty, bo jest jeszcze jedna bloggerka o takim nicku, heh. :P

      Usuń
    2. Ja mam jaskółkę w avatarze i brak kropki w nicku. Głupio tak patrzeć jak ktoś zmienił swój nick na taki jak ja, jakoś tak jako swój go postrzegam, chociaż wiadomo, praw autorskich do niego nie mam, wiele jaskółek lata po świecie ;)
      Czyli patrzysz na avatar i czy jest kropka, i już wiesz. Bo nic innego ci nie poradzę, że się mylisz teraz (nic dziwnego xd).
      A odnośnie posta, żeby nie było, że całkiem nie na temat - dobrze, że u ciebie lepiej, cieplej, pozytywniej. Miło to czytać.

      Usuń
    3. dobrze, że mi to powiedziałaś, bo znając mnie to pewnie bym się nie skapła. :-P wiele jest jaskółek na świecie i każda jest jedyną, wyjątkowa i niepowtarzalna. :-)

      cieszę się, że tak myślisz.

      Usuń