jestem, bo... jestem. przechodzę z jednego dnia do następnego. i tak codziennie. po prawie dwóch miesiącach odpisałam na zaległe wiadomości listowe. po prawie trzech latach zaskoczyłam rzeczy, z którymi męczyłam się i które odbierały mi sen oraz spokój. powoli coś się rusza...
a u mnie listy wciąż nieotwarte, wciąż zamknięte. nie umiem jakoś na nie odpisać. gratuluję Tobie, że wzięłaś się za to, nawet te meilowe.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to to, żeby od czegoś zacząć. Potem będzie tylko łatwiej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Ruszyć cokolwiek to dobry znak. Skoro zaczęłaś porządkować swoje sprawy to bardzo dobrze. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńTeraz powinno być tylko lepiej :*
OdpowiedzUsuńMoże być powoli, oby tylko do przodu. Najważniejszy jest pierwszy krok.
OdpowiedzUsuń