martwię się Kochanie, wiesz? wiem, że Ci teraz ciężko. staram się być dla Ciebie wsparciem najbardziej i najmocniej jak tylko umiem, mimo własnych
7 września 2014
w połowie istnieję
wymykam się rzeczywistości, podróżując po kolejnych stronicach książki. każda kolejna kartka ma w sobie coraz bardziej intensywny zapach kiatów, które już dawno przekwitły; przyjemnie odurzający i pomagający zapomnieć o tym wszystkim, co czeka mnie, gdy zamknę zapach z powrotem w książce. byle tylko przetrwać do końca września. byle dać z siebie jak najwięcej na początku, nie odpuszczać sobie od razu. byle (nie)istnieć w połowie dopóki nie będę z siebie zadowolona. bo potem i tak będę miała więcej czasu dla siebie - cały październik, który zapowiada się przyjemnie. Twoje urodziny, więcej czasu dla nas; więcej czasu na nadrobienie lub poprawienie pewnych rzeczy, które zawaliłam w ostatnim czasie; możliwość skupienia się na sobie i własnych potrzebach. będę mogła w pełni uciec do uzależniającego zapachu książek, świeczek zapalanych wieczorem i gorącej czekolady, herbaty lub kawy. szkoda tylko, że w towarzystwie moim własnym i Małego.
martwię się Kochanie, wiesz? wiem, że Ci teraz ciężko. staram się być dla Ciebie wsparciem najbardziej i najmocniej jak tylko umiem, mimo własnychniedrobnych problemów. staram się. z utęsknieniem czekam na spokój dla Ciebie; na to, żeby się wszystko ułożyło i żebyś już niczym nie musiał się przejmować. czekam(y)...
martwię się Kochanie, wiesz? wiem, że Ci teraz ciężko. staram się być dla Ciebie wsparciem najbardziej i najmocniej jak tylko umiem, mimo własnych
Ten czas samotności jest bardzo potrzebny, pomaga uporządkować samego siebie. Kto to jest mały ?
OdpowiedzUsuńWiesz, chciałabym mieć takiego przyjaciela jak Ty, który by się martwił.
czasem jest potrzebny, a czasem wręcz potrafi człowieka wymęczyć. Mały, to mój psiak. :)
Usuńjako wsparcie mam tylko Jego. nikt inny mnie tak nie wspiera... nawet rodzice.
kiedyś będziesz go miała. on gdzieś tam jest Ci gdzieś pisany.
Nie wierzę w przyjaźń, więc jest to pojęcie względne.
UsuńOh, do swojej suczki jestem tak przyzwyczajona, że jak jej po prostu nie ma, to jest mi źle ;p
owszem, jest to pojęcie względne. ja w nią wierzę, gdyż sama mam od ponad dziesięciu lat przyjaciółkę i wiem, że mogę na niej polegać. jednak jeśli sama nikogo takiego nie miałaś to ciężko będzie Ci w coś takiego uwierzyć.
Usuńmój psiak jest u mnie dopiero dwa miesiące, a już bez niego nie mogę się obejść. ;]
Książki potrafią być wspaniałą odskocznią dla duszy...
OdpowiedzUsuńA ciężki czas minie - gdy będziecie wspierać się wzajemnie , mini szybciej niż myślicie :*
mam nadzieję. :*
Usuńksiążki to piękna sprawa:) potrafią przenieść człowieka do najpiękniejszej krainy nawet wtedy, gdy humor nie dopisuje.
OdpowiedzUsuńoj, nawet nie wiesz jak bardzo. :) jeszcze jak się trafi na tę odpowiednią w danym momencie.
UsuńLubię czytać książki. Niestety mam na to coraz mniej czasu. W ogóle na wiele rzeczy czasu mi brakuje. Ciekawe kiedy zabraknie sił... Ale nie o tym chciałam.
OdpowiedzUsuńOn na pewno potrzebuje Twojego wsparcia. Razem łatwiej jest pokonać przeciwności.
Czasem czyjeś zmartwienia uwierają nas bardziej niż nasze własne.
czasu jest mnie, a bardziej ciągnie do czytania. przynajmniej ja mam takie wrażenie. troszkę czasu jeszcze mam.
Usuńwiem, że potrzebuje. wiem, że razem łatwiej, ale... ciężko czasem brać mi w pewien sposób jeszcze odpowiedzialność za Jego zmartwienia...